niedziela, 28 grudnia 2014

Ranking najlepszych książek wszech czasów


Ranking jest subiektywny, nie stanowi średniej ocen użytkowników. Warto zaznaczyć, że nie wziąłem pod uwagę książek naukowych, historycznych ani bajek (niektórzy górnolotnie nazywają je fantasy). Ranking można uznać za zestawienie 5 najlepszych  KSIĄŻEK KRYMINALNYCH wszech czasów, chociaż nie wszystkie to typowe kryminały.

5. Artysta zbrodni - John Case
Kryminał najwyższych lotów. Pełen intrygi, klimatów voodoo i czarnej magii (ale bez elementów fantastycznych czy też nierealnych). Książka, po której ma się "kaca" i długo nie można zacząć następnej. Można się natomiast przyczepić do poziomu napięcia - książka miewa przestoje.

Opowiada historię ojca, szukającego porwanych synów.

4. Skazani na Shawshank - Stephen King
Historia dobrze znana jest wszystkim ze ekranów filmowych, bowiem ekranizacja podbiła serca milionów odbiorców. Mogę tylko napisać, że książka nie jest gorsza, a może i nawet lepsza.

Została początkowa wydana w zbiorze czterech nowel o nazwie Cztery pory roku.

3. Morederstwo w Orient Expressie - Agatha Christie
Książka mistrzyni kryminałów - Agathy Christie. Wciąga i chociaż można zarzucić jej pewne przestoje, piorunująca końcówka nakazuje umieścić ją w tym zestawieniu. Opowiada o przygodach detektywa Pairota, który - jak sama nazwa wskazuje - rozwiązuje zagadkę morderstwa w pociągu.

2. Córka czasu - Josephine Tey
Utwór, który niejednokrotnie otwierał rankingi książek kryminalnych. I nie ma się czemu dziwić. Historia detektywa Granta, który rozwiązuje zagadkę książąt z Tower (o ich zabójstwo od dawna oskarża się angielskich dygnitarzy) trzyma w napięciu od samego początku, do samego końca.

1. Dziesięciu murzynków (I nie było już nikogo) - Agatha Christie
Książka, po której człowiek boi się sam wyjść do piwnicy. Ba! Boi się wejść do kuchni, łazienki i w ogóle wygrzebać spod kołdry. Obowiązkowa lektura dla każdego fana dobrego kryminału.

wtorek, 2 grudnia 2014

Jaki serial obejrzeć ? Mój ranking 6 najlepszych seriali wszech czasów

Wiadomo, najlepsze seriale to te, które oglądamy sezonami, a nie odcinkami. Te, dla których zarywamy noce i te, za których następne odcinki jesteśmy gotowi wręcz zapłacić. I to niemałe pieniądze, byleby odcinek był tu i teraz.

Jeszcze jakiś czas temu serial nie był uważany za sztukę porównywalną do filmu. Aktorzy filmowi wręcz gardzili serialowymi. Teraz to się zmienia, a kategoria seriale pewnie wkrótce dołączy do kategorii oscarowych. Nie przedłużając, poniżej ranking najlepszych - moim zdaniem - seriali wszech czasów.

6. Detektyw Monk - nie ma stałej treści. Każdy odcinek mógłby być osobnym, świetnym filmem kryminalnym.
5. Dexter - nie jest to serial, który wręcz zmusza nas do obejrzenia kolejnego odcinka. Ale ma atmosferę i - poza ostatnim sezonem - zalicza się do tych seriali, które każdy musi zobaczyć.
4. True Detective - praktycznie rzecz biorąc, mógłbym wkleić tu opis, jaki zaserwowałem Dexterowi. I tak zrobię: nie jest to serial, który wręcz zmusza nas do obejrzenia kolejnego odcinka. Ale ma atmosferę i - poza ostatnim sezonem - zalicza się do tych seriali, które każdy musi zobaczyć.
3. Lost - pierwsze 4 sezony to prawdziwy majstersztyk. Rzadko kiedy seriale wciągają bez pamięci już od pierwszego odcinka, a Lost to właśnie taki serial. A co po 4 sezonie? Ilość zagadek zaczyna się mnożyć, a wyjaśnienia tych pierwszych nawet nie są jeszcze w powijakach. Stąd później serial robi się ciężki w odbiorze.
2. Doktor House - za teksty House'a. Inteligentny, pełen sarkazmu humor i trzymające w napięciu odcinki. Jednakże, praktycznie nie ma stałej treści i odcinki można oglądać w dowolnej kolejności (niekoniecznie musi być to wada).
1. Prison Break - żaden serial tak nie trzyma w napięciu. Żaden aż tak nie "zmusza" do obejrzenia kolejnego odcinka. Pod tym względem majstersztyk. Wady? Miejscami jest przejaskrawiony, a ilość scen, w których ktoś ratuje swoje życie dosłownie w ostatniej chwili jest przesadzona. Ale za te emocje, można to w pełni usprawiedliwić.

Jaki film obejrzeć? Mój ranking 10 najlepszych filmów wszech czasów

Zanim przejdę do rzeczy i przedstawię mój własny ranking filmów wszech czasów, muszę napisać, jakimi kierowałem się kryteriami.

Po pierwsze - wykluczyłem z tego zestawienia te filmy, które były ewidentnym przerostem formy nad treścią. Efekty specjalne nie mogą przesłaniać wartości, jakie ma ze sobą nieść film. Ale to dość logiczne i pewnie ktoś powie, że mogłem równie dziwnie stwierdzić, że wykluczyłem z zestawienia filmy słabe. Racja, ale jednak - jak dla mnie - przerost formy nad treścią to coś, co charakteryzuje prawie wszystkie filmy typu science fiction i dlatego takich po prostu nie oglądam. Raz jeden spodobał mi się "Avatar", ale... ale to nadal nie jest film na pierwszą dziesiątkę.

W każdym razie - najważniejsza jest treść. Najważniejsze jest, żeby po filmie czuć niedosyt, że już się skończył. Żeby odczuwać emocje i mieć poczucie, że film był pewną lekcją. Poniżej 10 najlepszych - moim zdaniem - filmów wszech czasów.

10. Uprowadzona - miejsce w dziesiątce chociażby dlatego: "I will look for you, I will find you and I will kill you"
9. Człowiek w ogniu - nie umiem niebanalnie zachęcić do obejrzenia tego filmu. Jest po prostu perfekcyjnie wykonany. Dobra historia, dobra gra aktorska, trzyma w napięciu i zaskakuje.
8. Gladiator - nie przepadam za produkcjami, których treść nie dotyczy lat aktualnych dla danego filmu. Mimo to, Gladiatora uważam za wielkie dzieło. Świetny.
7. Pamiętnik - za to, że nawet największy twardziel się na nim popłacze.
6. Wyspa tajemnic - za to, że na końcu mówisz sobie "mogłem się domyślić". Ale się domyśliłeś.
5. Szósty zmysł - to samo, co wyżej. Ale jeszcze bardziej.
4. Incepcja - kłóci się z moim zdaniem o science fiction? Otóż nie. Nie uznaje za science fiction tego, co zdaje się być na swój sposób prawdopodobne :)
3. Obywatel Kane - film tak nowatorski dla swoich czasów, że dzisiaj, pomimo upływu ponad 70 lat od wydania, ciągle się nie zestarzał.
2. Dwunastu gniewnych ludzi - daje do myślenia.  Nigdy nie możemy wydać ŻADNEGO wyroku, mając stuprocentową pewność, co do winy.
1. Skazani na Shawshank - to już nudne. Wygrali nawet mój ranking.